Quantcast
Channel: Mój dom - Moje miejsce
Viewing all articles
Browse latest Browse all 32

Taras-weranda-Green Canoe

$
0
0

Nowe oblicze tarasu-werandy. Sama nie wiem jak powinnam nazywać ten nasz letni azyl, ale to chyba bez znaczenia ważne, że powstało miejsce rodzinnych spotkań i wypoczynku.
Może dla ciągłości postów o tarasie zostanę przy wersji tarasowej.
***
W tym roku ziściło się moje marzenie o zadaszonym tarasie.
Od samego początku powstawania tego miejsca chodziło mi to po głowie. Niestety mój nieugięty mąż nie dawał się przekonać. W kółko słyszałam -  Po co? Po co? Do momentu gdy..... okazało się, że jestem w stanie takim, a nie innym. :))))))))))
Postanowiłam wykorzystać przesąd o tym, że kobiecie w ciąży się nie odmawia, i tak od prawie dwóch miesięcy cieszę się kolejną tarasową zmianą. Na samą myśl o tej realizacji paszcza sama mi się uśmiecha:)))

Projekt pomagał zrealizować mój brat. Wszystkie stolarskie prace wykonał własnoręcznie mi pozostała najmilsza część prac czyli dekoracje i sadzenie kwiatków. 
Dach pokryliśmy płytami trapezowymi w kolorze grafitowym. Przepuszczają światło i nie zaciemniają pomieszczeń w domu. 
Dla ozdoby i w tym roku wykorzystałam woale z Ikea. Dodatkowo dla ochrony przed popołudniowymi promieniami słońca zawiesiłam zasłony.

Nie chcę zasypywać Was dzisiaj zbędnymi słowami wystarczy, że zasypię Was ilością zdjęć. 
I tak podzieliłam dzisiejszy post na dwie części. Kolejnym razem pokażę Wam nocną odsłonę.
zapraszam.


Obrus i haftowane bieżniki uszyłam z tkanin zamówionych przez internet. Wszystko w moich ulubionych ostatnio kolorach błękitu, bieli i indygo.  








Na sam koniec chciałabym zaprosić Was do do lektury nowego letniego numeru 
GREEN CANOE.
W nim również można zobaczyć nasz tarasik. KLIK.
Jeszcze raz zapraszam, a Aśce dziękuje za kolejne zaproszenie.



Kasia


Viewing all articles
Browse latest Browse all 32